W poprzednim wpisie informowaliśmy Cię o tym, jak korzystać z serwisu LinkedIn. Właściwe uzupełnienie profilu, zachowanie etykiety wypowiedzi i aktywność są niezwykle ważne, jednak nieco bardziej zaawansowani użytkownicy profesjonalnych mediów społecznościowych wiedzą, że z LinkedIn korzysta się nie tylko przy poszukiwaniu zatrudnienia lub kandydata do pracy. Poleca się wykorzystać narzędzia również do budowania świadomości marki i docierania do klientów. Profil na portalu to już nie tylko obowiązek każdego profesjonalisty, lecz także duży plus dla firmy. Co trzeba wiedzieć, żeby korzystać z niego we właściwy sposób?
Nie ma zasad, które mówią, jakiego typu firmy powinny założyć konto na LinkedIn. Oczywiście w przypadku niektórych takie działania zadziałają lepiej bądź gorzej, jednak jeśli prowadzenie profilu nie wiąże się ze znaczącym obciążeniem budżetu – warto zaryzykować nawet przy mniejszym i dopiero rozwijającym się biznesie.
Jeśli chodzi o reklamy, LinkedIn dla niektórych wydaje się być korzystniejszą opcją niż Facebook – niewątpliwym plusem jest to, że portal nie ogranicza zasięgów przy małej liczbie fanów tak, jak robi to serwis Zuckerberga. Rozumiesz już, że lekceważenie sieci, która dociera prawie wyłącznie do specjalistów w swojej dziedzinie nie jest dobrym pomysłem?
Obecność profesjonalistów jest ogromną szansą, ale też wyzwaniem. Nie zachęcisz ich pustym, „klikalnym” materiałem, ale wartościową treścią, którą będą mogli wykorzystać. W ten sposób zapamiętają Twój biznes jako źródło dobrego contentu. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, do prowadzenia profilu warto zaangażować zawodową agencję social media. W opinii powszechnej wciąż panuje błędne przekonanie, że do efektywnych dzialań w mediach społecznościowych nie trzeba posiadać żadnych umiejętności i doświadczenia („Przecież skoro wiem, jak korzystać z Facebooka, nie będę mieć problemu z prowadzeniem firmowego fanpejdża. LinkedIn? I tak nikt tam nie zagląda, tym bardziej bułka z masłem!”). Takie podejście generuje mnóstwo błędów, których zdecydowanie chcesz uniknąć.
Jak dowiedziałeś się z poprzednich wpisów, skuteczne działania muszą mieć odpowiedni plan. Doprecyzuj do kogo i z jakimi treściami chcesz dotrzeć i w oparciu o to przygotuj harmonogram publikacji. Wyznaczenie grupy docelowej jest bardzo ważne. Inną treść zaproponujesz potencjalnym inwestorom, a inną partnerom lub klientom.
Przed wystartowaniem dopilnuj tego, żeby na stronie znalazły się wszystkie kluczowe informacje na temat firmy. Opis tego, czym się zajmuje to absolutna podstawa, ale warto pamiętać też o uzupełnieniu pól dotyczących liczby pracowników, daty założenia, czy typie biznesu (prywatny, publiczny).
Na początkowym etapie ważne jest również zaangażowanie pracowników firmy. Im więcej osób uzupełnia swoje konto i wpisuje nazwę przedsiębiorstwa, tym szersze grono ma szansę trafić na jego oficjalny profil. Pracownicy mogą także brać udział w dyskusji na stronie firmy, co również pozytywnie przełoży się na zasięg.
Pamiętaj o cross-linkowaniu. Jeśli biznes posiada też fanpejdż na Facebooku, Instagramie, Pintereście, czy w innych mediach społecznościowych, spraw, żeby było to zauważalne na LinkedIn. Odpowiednie linki i wtyczki przekierują zainteresowanego użytkownika.
Korzystaj z bogatych możliwości dokładnego targetowania swoich działań – na LinkedIn ta opcja działa wyjątkowo dobrze. W ten sposób będziesz mieć pewność (albo przynajmniej dużą szansę), że to, co publikujesz, dociera do wybranych wcześniej grup odbiorców.
Od ponad 10 lat wspiera firmy w obszarze rekrutacji, outplacement oraz employer branding.
Założyciel i konsultant CAREER PRO, gdzie od 2013r. współpracuje z managerami i specjalistami, którym pomaga w dokonaniu zmian zawodowych i rozwoju kariery.
Wartości którymi się kieruje to: jakość, partnerstwo, szacunek oraz otwarta i bezpośrednia komunikacja. Jego wada, a zarazem zaleta to szczerość.
Autor ponad 100 artykułów o tematyce HR. Jego wypowiedzi były publikowane m.in. w: TVN, Radio Zet, Polskie Radio, The Observer, WP.PL.
Fan Premier League i absurdalno – ironicznego poczucia humoru. Uczy się programowania (front-end) i tworzy muzykę elektroniczną.
Na najlepsze pomysły wpada podczas spacerów z psem.